Gdy zostałam mamą, zupełnie nie byłam do tego przygotowana, mimo że sumiennie pracowałam nad zgłębieniem tego tematu przez całą ciążę. Byłam gorliwą uczestniczką szkoły rodzenia, czytałam fachową literaturę, wzorowo skompletowałam wyprawkę, kupiłam wszystkie sprzęty – niezbędne i te zbędne, rozmawiałam z koleżankami o porodach i pytałam o ich przeżycia. Wiedziałam, że nie będzie łatwo, że niejednokrotnie będą trudne momenty, chwile rezygnacji i łez. Byłam jednak przekonana, że uśmiech dziecka wynagrodzi mi wszystko, że odkryję w sobie jakąś archetypiczną, pradawną moc. Czułam, że wygrałam w macierzyństwo, jeszcze zanim oficjalnie zostałam mamą.
Nie tak to sobie wyobrażałam
Trudno mi opisać, jak wielkie było moje rozczarowanie, gdy wszystko okazało się nie tak. Nie tak jak w książce. Nie tak jak mówili. Nie tak jak sobie wyobrażałam. Chociaż próbowałam nie mieć żadnych planów i oczekiwań, to okazało się, że mimo wszystko nosiłam w sobie jakąś wizję przyszłości. Czy stworzyłam ją świadomie czy nie, sama już nie pamiętam. Ważne, że mój piękny obrazek nie przystawał do rzeczywistości.
Zaczęło się od trudnego porodu, choroby dziecka, przeciągającego się pobytu w szpitalu, problemów z karmieniem. Tuziny specjalistów i sprzecznych opinii. Presja na karmienie mlekiem matki. Opinie położnych, opinie lekarzy, opinie rodziny, opinie koleżanek, opinie, opinie, opinie…
Aż wpadła do mnie z wizytą koleżanka depresja. W szarym płaszczu i mokrych butach rozsiadła się na fotelu w salonie. Nie poprosiła o żadną herbatę z ciastkiem i marmoladą, bo wiedziała, że nie dam rady ich przygotować. Już nie kochałam macierzyństwa. Siebie. Córki. Męża. Marzyłam tylko o tym, żeby to się skończyło. Żeby jakimś cudem ktoś zabrał mnie z tego świata i natychmiast przerwał wszystkie problemy.
Jesteś dobrą mamą
I właśnie dlatego dzisiaj chcę Ci powiedzieć kilka słów. Jesteś piękna. Jesteś mądra. Jesteś ważna. Jesteś dobrą mamą, niezależnie od tego, ile błędów popełniasz i jakim mlekiem karmisz.
Nie porównuj się do innych mam, które podglądasz z ukrycia w kawiarni czy na instagramowych kontach. To jest tylko maleńka część ich macierzyństwa. Ty też śmiejesz się do łez ze swoim dzieckiem – gdyby ktoś zrobił Ci wtedy zdjęcie, inne mamy spojrzałby na ten obrazek z zazdrością. Ale już za 15 minut sama dziwisz się sobie, że gotujesz się ze złości i do szału doprowadza Cię marudzenie oraz rozrzucone wszędzie zabawki. Nie tylko Ty tak miewasz.
Daj sobie prawo do odczuwania różnych emocji. Do frustracji. Do gniewu. Do zmęczenia. I mów o tym głośno. Nie udawaj, że jest okej. Jeśli potrzebujesz pomocy, nie wstydź się o nią prosić.
Miej odwagę się sprzeciwić
Chcę Ci także powiedzieć, żebyś miała odwagę się sprzeciwić. Żebyś nie słuchała bezkrytycznie wszystkich mądrych tego świata.
Nie karm piersią. Karm piersią za wszelką cenę. To najlepsze, co możesz dać córce. Nie śpij z dzieckiem. Śpij z dzieckiem. Wyrośnie na mazgaja. Uzależnisz je od siebie. Wszystko mu wolno. Gdy dostaniesz dziecko po porodzie, to będzie najpiękniejsza chwila Twojego życia! Nie kąp za często. Kąpiesz za rzadko. Daj mu wafelka. Nie dawaj cukru. Kompocik to nie cukier! Rób to. Rób tamto. Ale tamtego nie rób.
Przestań.
Wiesz, co robisz. Wiesz, co czujesz. Proszę, zaufaj sobie. Tak, jesteś mamą, ale to nie znaczy, że nagle straciłaś umiejętność logicznego myślenia. Jesteś nadal tą samą kobietą co przed porodem. Mądrą, zaradną, z trzeźwym spojrzeniem na rzeczywistość, ale z nowymi emocjami i doświadczeniami, czasem przytłoczoną i zmęczoną. Nie wierz w słowa, którymi ktoś próbuje podkopać Twój autorytet i pewność siebie.
Robisz ważne rzeczy
Życzę Ci, żebyś pamiętała o wszystkich wielkich drobnych rzeczach, które robisz co dnia. Doceniaj siebie i swoją pracę.
Tylko Ty, odkładając malucha, wiesz, który panel najgłośniej skrzypi i niesiesz go w rękach, wykonując bocianie kroki. Tylko Ty wiesz, który miś to ten ulubiony. Znasz kolor kubka, w którym będziesz podawać dziś wodę, a jeśli nie, robisz wszystko, by natychmiast go znaleźć. Tylko Ty zamykasz się w łazience, by się wypłakać, bo znów nakrzyczałaś za jakąś błahostkę i nie opanowałaś swojej frustracji. Tylko Ty obgryzasz paznokcie, gdy na termometrze widzisz kreskę sięgającą ponad 38 stopni. Tylko Ty mówisz sobie, że dzisiaj wypijesz ciepłą kawę choćby nie wiem co, a później okazuje się, że ta kawa może poczekać. Ciepła czy zimna. To nie ma już znaczenia. Tylko Ty stroisz najlepsze miny. I nie boisz się kupy w pieluszce.
Robisz piękne rzeczy. Ważne rzeczy. Życzę Ci, żebym widziała to nie tylko ja, ale także Twoi najbliżsi, żebyś czuła się doceniona, by nie zabrakło Ci nigdy słów wsparcia. A także, żebyś dbała o siebie i żebyś nigdy nie rezygnowała ze swoich planów i marzeń. Masz do nich prawo.
Pamiętaj o swojej mamie
Pamiętaj dzisiaj także o swojej mamie. Jeśli tylko możesz, porozmawiaj z nią. Tak, czasem potrafią doprowadzić do szału jak nikt inny. Ale kochają nas również tak jak nikt inny.
Gdy patrzę dzisiaj na swoją córkę, to myślę o mojej mamie i wydaje mi się, że to niemożliwe, że nie mogła mnie kochać tak mocno, jak ja kocham swoje dziecko. A jednak. I wiecie co? To nigdy nie mija. One wciąż tak nas kochają.
Mówię też do Ciebie, bezdzietna mamo
Dzisiaj pamiętam także o tych mamach, które nie mają dzieci. Które pragnęły tego najbardziej na świecie, a którym los powiedział stop. Które straciły ciążę lub urodzonego malucha. Gdy patrzę na Instagram i widzę tysiące radosnych hasztagów #bestmom #happymom #happymothersday, jesteście w moich myślach.
Nie potrafię sobie wyobrazić, jak się czułaś i jak czujesz się w taki dzień jak dzisiaj, gdy internet wręcz krzyczy do Ciebie, przypominając sprawy, które chciałaś zamknąć. Chcę, żebyś wiedziała, że jest mi przykro, że spotkała Cię taka krzywda. I chcę, żebyś wiedziała, że jesteś dzielna.
Życzę Ci siły, która pomoże Ci dojść do ładu ze swoimi emocjami, która pomoże Ci się uporać z tym, przez co przechodzisz i odpowie na pytanie, jak masz teraz żyć.
I życzę Ci również życzliwości innych kobiet. By były wsparciem. By nie wykluczały. By były blisko – jeśli tylko tego chcesz. By nie tylko dzisiaj, wysłały Ci mnóstwo ciepłych myśli, które sprawią, że choć na chwilę poczujesz się lekko.